Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nilkowa
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Marki
|
Wysłany: Czw 17:33, 02 Sie 2007 Temat postu: Jak spędziliście wakacje z psem? |
|
|
Tak jak w tytule.Gdzie byliście ze swoimi psiakami na wakacjach?
My byliśmy w Dąbkach w pensjonacie Laguna.Wyjazd był bardzo udany i pomimo nieciekawej pogody będzie co wspominać.
Udało nam się wyskoczyć na przejażdżkę rowerową z psem u boku.Nil po przebiegnięciu prawie 5 km. był nie do życia,ale bardzo szczęśliwy.
Po 2 dniach spacerów nad morze doszłam do wniosku,że nie jestem w stanie nakłonić Nilka do wejścia do wody głębiej niż do końca łap.
Uciekał przed falą na koniec plaży.Nie pływał w morzu nawet 1 razu.
Nie wiedziałam,że z niego jest taki tchórz.
Jak poszedł na plażę to turlał się w piachu na brzegu morza lub w takim sypkim.Sprawiało mu to ogromną radość.
Dodatkową atrakcją dla Nilka była zabawa z Cezarem ,pieskiem właścicieli pensjonatu.Szaleli po całym mieszkaniu i żebrali obydwaj do bólu.
Dużo spacerowaliśmy po Dąbkach i lesie pomiędzy morzem a jeziorem..Jest tam także dostęp do tego jeziora .I co dziwne jest bardzo,Nil w jeziorze pływał.Co prawda tylko 1 raz się skusił na pływanko ,ale to zawsze coś.
Tak w ogromnym skrócie wyglądały nasze wakacje z psem.
Fotki wkleję trochę później.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
shirrrapeira
Moderator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 17:39, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja niestety spedze wakacje bez psow, ale... teraz jak mam wolne to pieski bawia sie w domku. Axel jest juz dosc wiekowy i jak goldena bardzo silny wiec ciezko by bylo Go utrzymac. Oskar jest zbyt grozny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
chomik
Powoli
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 23:52, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Witamy pourlopowo
My byliśmy w miejscu przecudnym...w nadbiebrzańskiej wioseczce u Babci mojego TZa.
Biebrza w tym roku bardzo wylała i jak przyjechaliśmy moim oczom ukazał się widok wprost magiczny....z rzeki zrobiło się wielkie rozlewisko. Jak okiem sięgnąć wszędzie woda aż po las. Rano budziły mnie żurawie swoim hejnałem o wschodzie słońca. Parę razy popłyneliśmy łódką o 5 rano na rozlewisko, trzeba było przepchać się przez trzciny na starą drogę - tam TZ ciągnął łódkę na smyczy Tofki, a potem płynęliśmy po podwodnej łące...Normalnie krajobrazy jak ze snu. Pod las wychodziły łosie na pierwsze śniadanko, zanurzone po brzuchy skubały listki w porannym słońcu. Przed domem między dwoma krzakami żurawie miały arenę do tańca i tańczyły z rozpostartymi skrzydłami:) Wieczorem bobry wychylały mordki z żeremi, a po bagnach niósł się niesamowity pogłos jakiś - potem dowiedziałam się, że to żaby błotne - zupełnie bym nie zgadła bo nie kumakały tylko pohukiwały śpiewnie tak. Kiedyś pojechaliśmy rowerami na łąki nad rzeką i spokaliśmy 30 czapli białych, które tam zrobiły sobie bazę. Na drugi dzień pojechałam tam sama i znów były! Raz była taka burza, że myślałam, że nam niebo spadnie na głowę, ale wiatr szybko wszystko przewiał. Kolejnego dnia była "małanka" nad bagnami czyli burza bez deszczu i grzmotów za to z przepięknymi piorunami - niesamowicie to wyglądało, nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam.
Nie muszę mówić, że Tofka była w 7 niebie:) Non stop moczyła tyłek w rzece, w zasadzie przez całe 2 tygodnie była mokra. Ponieważ mieszkaliśmy tuż nad rzeką, sucz kąpała się ile wlezie - miała kąpiele o 5,30 rano i o 2 w nocy (na smyczy długiej bo bałam się, że po ciemaku mi się zgubi:) ). Po wyjściu z wody robiła panierkę w torfie i wyglądała jak diabeł umazany w smole. Żarła jak wiejski burek - czyli resztki z obiadu, grila czy co kto jej tam dał (bo odmawiała jedzenia własnej karmy). Myślałam, że będzie miała jakieś rewelacje żołądkowe a tu nic! Po paru dniach cała wieś ją znała, bo jak tylko ktoś siedział w wodzie to Tofka leciała się zaprzyjaźnić. Raz nam zwiała na rozlewisku TZ się tak zapienił, że chciał ją zostawić. Ale dała się skusić na powrót do łódki przy pomocy piórka bocianiego. Zapoznała się z łosiem bo byliśmy w ośrodku rehabilitacyjnym dla zwierząt i była tam jedna bardzo przyjazna łosica. Zakochała się w belach siana lezących na podwodnych łakach - jakiś miły dla niej zapach zgnilizny wydzielały i normalnie nie mogłam jej dciągnąć od tych beli. I tak - pies też miał jak w raju...
A oto troszkę fotek:
Diabeł szuwarowy
wędrówka starorzeczem
Kajakowe wyprawy Tofka przesypiała...(to nie moja owłosiona noga!!! tylko TZa )
A tu wielka ucieczka... TZ 10 min prosił, żeby wróciła do łódki. Wydał komendę "siad", Tofka siadła bo grzeczna jest a co...!
...ale tylko na chwilkę...
I sruuuu...psa nie ma
i na koniec - nowa przyjaciółka Tofki
|
|
Powrót do góry |
|
|
shirrrapeira
Moderator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 6:41, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jakie cudowne wakacje miałaś Chomiku. Pięknie Tofka wyglądała, bo brudny golden to szczęśliwy golden.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzia & Viggo
Powoli
Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 17:15, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Viggo całe wakacje spędza z dziadkami na wsi, a ja potem do niego dołączam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM
|
|