shirrrapeira
Moderator
![Moderator Moderator](http://images24.fotosik.pl/116/5646437e307e41bd.gif)
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:29, 17 Kwi 2007 Temat postu: Bezduszność ludzka nie ma granic. Synek potrzebuje pomocy! |
|
|
Pogryziony przez inne psy, pełen ran, krwawiący, obolały, leżę na poboczu drogi przy hurtowni obok Pomiechówka...
Wielkanoc... przechodzą ludzie, idą do kościoła. Czy ktoś się pochyli? Pomóżcie...
NIKT
Szósty dzień mojego piekła.
Nie mam już sił walczyć... A ci panowie z hurtowni widzą mnie przecież ze swojej budki...
Co oni mówią? "Koszmarny smród, nie mogę tego znieść, trzeba coś zrobić". Ten koszmarny smród to ja. Rany gniją, sączy się krew i ropa, krążą nade mną stada much. To już niedługo...
Ratunek nadszedł wczoraj około 22. Ochroniarze zadzwonili w końcu do wetki mówiąc że nie mogą znieść smrodu i pies musi zniknąć.
Pół nocy trwało obmywanie ran z krwi i ropy, wyciąganie larw much żerujących na martwej tkance.
Prawdopodobnie złamana jest tez żuchwa.
Dzisiaj rano pies wyszedł już ze wstrząsu, ale ciągle jest w fatalnym stanie.
Niestety moja wetka nie ma szpitalika ani nawet przychodni w której możnaby psa przchować dłużej, a już na pewno nie ma go tam jak porządnie zdiagnozować. Co robić?
W nocy nikomu nie przyszło do głowy robić zdjęcia, postaram się tam podjechać i obfotografować już opatrzonego psa.
Adres strony dogomania:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pies jest dalej w szpitaliku u kochanej wetki, która się nim opiekuje.
|
|